Wspólnie gramy w teatrze życia

(P)

Wszyscy jesteśmy duszami podróżującymi przez kolejne wcielenia w kręgu ponownych narodzin i śmierci. W kolejnych wcieleniach mamy różne lekcje, doświadczenia do przeżycia, poziomy rozwoju do osiągnięcia.

Ale nigdy nie jesteśmy sami. Pomagamy sobie wzajemnie. Zarówno w „pozytywny” sposób – jako przyjaciele, życzliwe osoby, jak również jako ci, którzy udzielają sobie wzajemnie lekcji.

Zachęcam Cię do przeczytania książki „Autobiografia Jogina” Paramahansy Joganandy. W jednym z rozdziałów zamieszczony jest przekazany mu przez jego mistrza – Sri Jukteswara – opis wyższych planów egzystencji – świata astralnego (do którego trafiamy po śmierci naszego fizycznego ciała) oraz świata przyczynowego.

Zamieszczę tutaj fragment tego opisu, dotyczący świata astralnego:

„Wyzwolone od ziemskiego istnienia astralne istoty spotykają rzesze swych krewnych, ojców, matek, żon i przyjaciół pozyskanych podczas różnych inkarnacji na Ziemi, gdy pojawiają się oni od czasu do czasu w różnych częściach astralnych krain. Istota astralna gubi się w tym, kogo bardziej kochać. Uczy się obdarzać jednakową miłością wszystkich jako dzieci Boga, jego indywidualne przejawy. Zewnętrzny wygląd ukochanych mógł ulec większej czy mniejszej zmianie, w zależności od rozwoju nowych cech w ostatnim życiu danej duszy. Ale astralna istota posługuje się nieomylną intuicją – bezbłędnie rozpoznaje wszystkich bliskich jej za życia w innych sferach istnienia, by powitać ich w nowym astralnym domu. Jako że każdy atom stworzenia jest w niezatarty sposób obdarzony indywidualnością, astralny przyjaciel zostanie rozpoznany bez względu na strój, jaki przywdziewa, podobnie jak na Ziemi można odgadnąć tożsamość aktora mimo jego przebrania, gdy dokładnie mu się przyjrzymy.”

Tutaj, na Ziemi, też nieraz się rozpoznajemy.

Poza twin flames, z którymi spotkanie powoduje poważne burze i zmiany w naszym życiu (patrz wpis: Twin flames – pierwsza integracja), możemy spotkać np. bratnie dusze (tzw. soul mates), z którymi relacje są często bardzo harmonijne i wspierające.

Możemy spotkać osobę, przy której czujemy się bardzo dobrze, jakbyśmy razem żyli od urodzenia – może to być np. nasze rodzeństwo z jednego z naszych poprzednich wcieleń.

Nieraz możemy poznać naszych przyjaciół z poprzednich wcieleń, którzy w tym wcieleniu mają nam pomóc w rozwoju.

Niektóre relacje matka-córka lub ojciec-syn powtarzają się w kolejnych wcieleniach, by wzajemnie dawać sobie lekcje miłości – są to czasem bardzo silne i trudne doświadczenia.

Możemy spotkać kogoś, kto był ukochaną dla nas osobą przez wiele wcieleń, kogo kochaliśmy z wzajemnością i byliśmy blisko związani – poczujemy to nawet bez słów, jako z pozoru obce sobie osoby, we wzajemnym spojrzeniu, które da nam poczucie miłości, radości i energię na cały dzień. Jakbyśmy w oczach danej osoby odnajdowali nieznaną wcześniej głębię i lepiej poznawali siebie.

Możemy też spotkać nauczyciela duchowego lub ucznia z poprzednich wcieleń – to tzw. „silne związki”, które przyciągają do siebie ludzi w kolejnych inkarnacjach.

Źródło zdjęcia: https://pixabay.com/images/id-4577796/

Nieraz nasze doświadczenia prowadzą nas do danego miejsca, by spotkać kogoś, kto ma pozostać w naszym życiu na dłużej.

Spotykamy się wciąż na nowo i na nowo, porzucając jedne ciała, tożsamości i role, a przyjmując inne, by w teatrze życia zawsze było ciekawie, rozwojowo i zgodnie z wyborami naszych dusz odnośnie kolejnych lekcji.


Źródło zdjęcia tytułowego: Magno Coronel z Pexels