Każdy ma swoją ścieżkę

(P)

Każda dusza ma swoją ścieżkę w cyklu ponownych narodzin i śmierci. Podobno dusze przed rozpoczęciem tej wędrówki i rozpoczęciem wcielania na Ziemi, widzą całą drogę, jaką przebędą – z kolejnymi wcieleniami, radościami i dramatami, lekcjami i etapami rozwoju. Podobno też każda dusza w ramach wolnej woli decyduje się świadomie na udział w tej ziemskiej grze i dualizmie, żeby jeszcze bardziej się rozwinąć, pogłębić, rozszerzyć. Piszę „podobno”, ponieważ sama nie mam wglądu w takie informacje, otrzymałam je od Rama. Wpisują się one w moje rozumienie rzeczywistości, więc przyjęłam je jako mocno prawdopodobne.

W każdym wcieleniu mamy inne lekcje do przerobienia i inne doświadczenia do przeżycia. Każdy z nas jest indywidualną duszą (poza twin flames, gdzie jedna dusza wciela się więcej, niż w jednym ciele), a indywidualność ta jest przenoszona do kolejnych inkarnacji. W różnych wcieleniach możemy mieć inny charakter, temperament, zdolności, aspiracje, narodowość czy kolor skóry. Możemy odrodzić się w tej samej rodzinie lub zupełnie innej. W danym wcieleniu możemy przepracowywać karmę z poprzednich wcieleń, a równocześnie nabywać nową karmę i właściwości potrzebne w przyszłych wcieleniach. Wszystko zależy od planu duszy. Celem ostatecznym każdej duszy jest powrót do „domu” – do Boga (choć pozostaje ona w pewnym zakresie jako indywidualność), jednak nie jest powiedziane, że cel ten ma być osiągnięty w danym wcieleniu.

Źródło zdjęcia: https://pl.depositphotos.com/49107485/stock-photo-tibet-mount-kailash-south-face.html

Wyobraź sobie dużą piękną górę z różnymi podejściami na szczyt. Z jednej strony można wejść na nią po dość stromym szlaku prowadzącym przez gęsty las, z piękną roślinnością wokół, kamieniami porośniętymi mchem, słuchając ćwierkających ptaków i obserwując przechodzące w oddali leśne zwierzęta. Po drugiej stronie góry rozpoczyna się bardzo łagodny szlak po asfaltowej drodze, oplatający spiralnie górę. Jest długi, ale można po nim bardzo spokojnie wejść, ciesząc się po drodze różnymi widokami wokół góry. Z innej strony góry jest bardzo stromy i dość krótki szlak dla osób lubiących wyzwania – miłośników wspinaczki wysokogórskiej. Ci muszą mieć mocne nerwy! J Po czwartej stronie odnajdujemy kolejkę zabierającą nielicznych – wjazd na górę nią jest najszybszy, ale niełatwo zdobyć na nią bilet – właściwie nikt nie wie, gdzie jest kasa.

Na szczycie góry znajduje się wyzwolenie – opuszczenie kręgu ponownych narodzin i śmierci, dualizmu – ziemskich radości i cierpień, wejście na wyższy poziom egzystencji.

Wędrowcy wybierają różne szlaki na szczyt, niektórzy wchodzą do połowy i uznają, że ta podróż jest nie dla nich, niektórzy wytyczają swój własny szlak, nie lubiąc gotowych rozwiązań.

Jedni wchodzą w pojedynkę, inni w grupach – wspierając się wzajemnie.

Niektórzy podróżnicy zaczynają wędrówkę rano, inni wieczorem – w przypadku tej góry nie ma to znaczenia. Jedni zaczęli podróż wczoraj, inni zaczną ją jutro.

Każdy idzie swoim tempem – jedni idą szybciej, inni wolniej, często zatrzymując się po drodze.

Niektórzy zmieniają szlak w trakcie wędrówki.

Każdy ma prawo wyboru sposobu wejścia na górę, który najbardziej mu pasuje.

Wędrowcy spotykają po drodze innych wędrowców, zatrzymują się nieraz na pogawędkę bądź wymianę doświadczeń.

Ale spójrzmy na podnóże góry – co tu się dzieje! Część ludzi bawi się w najlepsze, nie interesując się górą. Niektórzy odpoczywają po intensywnych wędrówkach w poprzednich wcieleniach (podobno raz na kilka wcieleń każda dusza ma odpoczynek od lekcji i trudnych doświadczeń – jej życie przebiega dość harmonijnie i pozytywnie). Niektórzy spacerują wokół góry, inni zorganizowali sobie zawody i ścigają się wokół góry. Inni przygotowują wędrowców planujących wejście na górę – pokazują im mapy, tłumaczą, na co zwrócić uwagę podczas wspinaczki (jedni wędrowcy lubią być dobrze przygotowani, inni wolą iść „na żywioł”). Jeszcze inni wspierają tych na dole, zarówno wybierających się na górę, jak i tych w ogóle nie zainteresowanych jej zdobyciem – zapewniają jedzenie i picie, wszelkie usługi pomagające im w codziennym życiu oraz rozrywkę. Niektórzy nie mają określonego celu – przechodzą od grupy do grupy, obserwują, doświadczają. Część osób znalazło sobie zajęcie polegające na dokuczaniu innym. Niektórzy mają świadomość znaczenia wejścia na górę, ale doświadczanie dualizmu, gry radości z cierpieniem, odczuwania świata zmysłowego wydaje im się o wiele ciekawsze i pełniejsze od rezygnacji z tego na rzecz czegoś, co poczuje się dopiero na górze.

Źródło zdjęcia: Taryn Elliott z Pexels

Ludzie mogą zmieniać grupy w trakcie danego wcielenia lub w ramach kolejnych wcieleń. Każde doświadczenie jest potrzebne duszy. W tym wcieleniu możemy być w grupie rozrywkowej, w następnym podejść trochę pod górę, by w następnym odpoczywać. Podobno żadna sekunda przeznaczona na rozwój duchowy nie jest nigdy utracona. Wraz z kolejnymi wcieleniami nabywamy coraz większej wewnętrznej mądrości i przygotowujemy się na kolejne doświadczenia. Może jesteś „starą” duszą i właśnie spotkałeś kogoś, kto niedawno wcielił się po raz pierwszy i zachowuje się, jakby „dopiero się urodził”? Pomimo że jesteśmy w różnym „wieku” w ramach całej wędrówki trwającej mnóstwo wcieleń, każdy z nas jest równy i zasługuje na miłość i współczucie.

Kiedyś wydawało mi się, że im człowiek jest wyżej rozwinięty duchowo, tym staje się łagodniejszy i pełen miłości do innych. Ale.. „Najlepsi studenci dostają najtrudniejsze zadania” – często w parze z wysoko rozwiniętą świadomością idą trudne lekcje do przeżycia, a „stare” dusze w danym wcieleniu mają do przepracowania tematy np. bardzo silnego ego, narcyzmu, uwikłania w trudne relacje, poważne kłopoty zawodowe lub finansowe itp.

Nie mając wglądu w czyjeś poprzednie wcielenia czy nawet przeszłe wydarzenia z obecnego życia, w plan duszy na przyszłość, w programy tkwiące w czyjejś podświadomości, nie mamy podstaw do oceniania zachowań tej osoby. Oczywiście możemy się chronić w zdrowy sposób przed jej ewentualnymi nadużyciami w kierunku naszym i innych, jednak zawsze warto jest próbować równocześnie znaleźć miłość i współczucie dla każdego, bo każdy jest na jakimś etapie swojej drogi – niezależnie, czy funkcjonuje jeszcze u podnóża góry, czy już zaczął wspinaczkę.

„Widzę Cię i kłaniam się przed Twoim losem”.


Źródło zdjęcia tytułowego: https://pl.depositphotos.com/49107477/stock-photo-tibet-mount-kailash-south-face.html