(P) Obleczona w ludzkie ciało Poszukuję swojej głębi Czuję, że to wciąż za mało Mnóstwo myśli mi się kłębi O naturo ma – miłości! Ty tworzysz całe stworzenie Miej dla mnie więcej litości I ogarnij me istnienie. Dzień za dniem uparcie szukam Obserwuję… Wynurzam się z oceanu jedności I nurkuję… Dzień za dniem analizuję Umysł badam Podnoszę się na wyższy poziom… I upadam… Dzień za dniem czuję zmiany Miłość czuję Odkrywam jej różne przejawy… I nurkuję… O Umyśle, Świadomości Wciąż próbuję poznać Ciebie Podzielony, choć w jedności Jak mam z Tobą scalić siebie? Mnie – utkanej z motywacji By poczuć naturę Boga Pomimo determinacji Wciąż wydłuża się ta droga Daleko jeszcze? Choć życie tak piękne, bogate w uczucia Czym jest… Bez poznania w pełni Swej prawdziwej głębi? Choć życie tak piękne, pełne wzlotów i radości Czym jest… Bez nieuwarunkowanej wzniosłości Wynikającej z czystej miłości? Choć życie tak piękne, pełne zmysłów wrażeń Czym jest… Bez świadomości Czym jesteśmy po opuszczeniu mięśni i kości? Poznaję swój umysł stale Badam różne jego stany Czasem czuję się wspaniale Czasem wzrok mój otępiały Nieraz wznoszę się wysoko Choć pragnę, by tak zostało Zaraz znów skaczę głęboko W ignorancji głębię całą Świadomości, Źródle Iluzji – mai Źródle wszelkiego stworzenia Kiedy Uwolnię się od zapomnienia? Świadomości, będąca nami wszystkimi Przejawiająca się też w uczuciach i zmysłach Jak dotrzeć do Ciebie? Tonę już w nowych pomysłach Świadomości – Ja i Nie-Ja Łącząca i wszystko dzieląca Przejawiasz się też jako ma ignorancja Nie mając granic, początku i końca
Źródło zdjęcia tytułowego: Ben Mack, Pexels